2018-05-22
W końcu zabrałem się za laminowanie rufy, ale od środka. Miejsce strasznie niewygodne, bo i podłoga pochyła, i sufit niski, i wszędzie pył i ciemno. Ale najgorszy okazał się spód pomostu kąpielowego, bo laminowanie do góry jest mocno utrudnione grawitacją. I tak za pierwszym podejściem próbowałem położyć naraz zbyt duży kawałek maty, w związku z czym zaczęła ona odchodzić i się marszczyć. Skończyło się tym, że zrobiły się spore purchle, które musiałem wyciąć, zeszlifować i położyć laminat w tym miejscu jeszcze raz. Całość więc zabrała mi aż 14h, ale takie przygody to tylko raz na łódkę.
Wydralog by Whocares