2014-10-31
Zrobiłem tydzień przerwy, żeby w pracy trochę więcej pobyć, a i też odpocząć trochę po laminowaniu. Tymczasem przyszła jesień i dni zrobiły się chłodniejsze. Następne laminowanie może być przez to kłopotliwe. A właśnie się do niego zaczynam szykować.
Odkryłem ze zdziwieniem, że jeden fragment laminatu ("przednia" ściana wanny kokpitu) nie przykleił się do pianki. Choć stwardniał od zewnątrz, to w środku wciąż był mokry. Co dziwniejsze, ten sam kawałek maty przykleił się na powierzchniach pionowych obok. Może tak konkretna ścianka była źle posmarowana przed nałożeniem maty? Ale dlaczego nie stwardniało? Tak czy inaczej musiałem całość usunąć, razem z pianką, bo też była "ubrudzona" żywicą. Mam nadzieję, że za drugim razem się uda. Poza tym szlifowałem różne niedoróbki, które powstały w tej wannie. Problem z dostępem do niej, był powodem, dla którego odpuściliśmy sobie ten fragment. Całość będzie do poprawki.
Później zabrałem się za modelowanie nadbudówki. Coś tam może z tego będzie.
Ponadto umawiam transport jachtu na zimowe leże. Wyprowadzam się z hali na działkę, gdzie mam nadzieję na wiosnę kontynować pracę pod namiotem.
16h, w sumie 494.