2016-05-30
Kolejny długi weekend, kolejne 6 dni pracy. Jednego odwiedził mnie Maciek, innego Julia, za co im bardzo dziękuję, bo z ich pomocą udało się laminowanie popchnąć znacząco do przodu. Na horyzoncie zamajaczyło widmo zakończenia tego etapu.
W zasadzie brakuje jednego dnia na laminowanie i dwóch kawałków, na których stać będzie silnik. Z racji, że jeszcze go nie mam, więc nie znam potrzebnych wymiarów, tę część odkładam na później. Na szczęście inna rzecz wciąż odkładana na później, a mianowicie pogrubienie części skrzynki mieczowej wystającej pod dnem, doczekało się realizacji. W dużej mierze. Zdjęć nie prezentuję, bo się słabo prezentują.
Miesiąc ten okazał się rekordowy w historii budowy. Aż 18 dni przy łódce. Mam nadzieję, że wytrzymam taką intensywność spotkań.
+45h [1127]
Wydralog by Whocares