2014-07-26

Ostatnia warstwa

Zebraliśmy się we trzech: Wojciech, Ozon i ja. We czwartek. I wylaminowaliśmy 1,5 metrowej szerokości pas wzdłuż "stępki". Ominęliśmy skeg, bo mata proszkowa okazała się niezwykle sztywna i trudna w układaniu na załamaniach. Będzie to trzeba później dorobić mniejszymi kawałkami. Taki przynajmniej jest plan.

Piątek znów był dniem szlifowania. Przygotowanie powierzchni do dalszego laminowania. Usunięcie kilku przegapionych zacieków kosztowało sporo czasu, ale jakoś poszło. No i wreszcie...

...sobota. Przybyli z pomocą: Wojciech, Konrad, Piotr, Jakub i dwóch Łukaszów. Ewangelii z tego nie będzie, ale za to okleiliśmy obie burty. W tej doborowej ekipie praca poszła sprawniej niż się spodziewałem. Dzięki chłopaki raz jeszcze!


"Zapamiętajcie sobie radę, którą dziś wam wszystkim dam"

21h, razem już 311.